Obserwatorzy

czwartek, 29 maja 2014

NA CO MI TA SPÓDNICA???

Witajcie:)
Bardzo dziękuję Wam za wszelkie namiary na plisowane spódniczki i już wyjaśniam po co mi o0na jak i tak ciągle(prawie) chodzę w spodniach:)
Otóż niejednokrotnie już wspominałam,że moje młodsze dziecko fascynuje manga(japoński komiks).Dla fanów organizowane są co jakiś czas spotkania ,czyli konwenty.Na tych konwentach bardzo mile widziane są kospleye-czyli osoby przebrane za wybraną komiksową postać-no i moje dziecko na najbliższym konwencie chce być Rukią ,a wygląda ona tak:)

No i stąd ta nieszczęsna pisowana spódniczka:)
Mamcia,czyli ja we własnej osobie poczyniła w między czasie taką oto istotkę:)
 Panna króliczkowa ubrana jest w najmodniejszą w tym sezonie miętową sukieneczkę,fioletowy żakiecik i na tą pogodę mogła przywdziać tylko...kalosze:)


                                         
 Tak panienka prezentuje się z profilu......
 .....i zbliżenie na kaloszki......

 ......i idealnie pasujący do nich guziczek:)
 Żakiecik ma kaptur z mini pomponikiem....
 .......który to w każdej chwili można założyć...
 ....a potem zdjąć,aby pochwalić się sukieneczką z falbankami:)
Do zobaczenia:)
KASIA.

środa, 28 maja 2014

POSZUKUJĘ!!!!

Bardzo pilnie poszukuję jasno szarej plisowanej spódniczki w rozmiarze 38-40.Nie zawracałabym Wam głowy,ale BARDZO jest mi potrzebna,a praktycznie nie do zdobycia.Jeśli ktoś ma i pozbył się takowej to chętnie odkupię lub wymienię:)
Pozdrawiam gorąco-Kasia:)

czwartek, 22 maja 2014

RÓŻŃÓŚĆI

Witajcie:)
Czy Wy też tak macie,że czasem wszystko idzie jak po maśle,a czasem przysłowie,że "nieszczęścia chodzą parami" mogłoby zamienić się,że chodzą czwórkami,albo i szóstkami:(Taki właśnie był dla mnie ostatni tydzień.Kłopoty nie były z tych bardzo dużych,ale wzięte do kupy odbierały chęci do działań wszelkich.Mam nadzieję,że teraz już tylko lepiej:)
A oto co powstało:)
Miała być świnka w wersji eleganckiej:)







 Miały być mini maskotki:)
Miś....




 i słonik zielony z kokardką na ogonie,którą zapomniałam uwiecznić,ale jest:)



 Dla mojego syna -obecnie mocno smarkającego mimo leków alergika taki oto chustecznik:)


Zobaczcie jakie cudo dostałam od EWELINKI Z TEGO BLOGA
A jako gratis moje wymarzone kolorowe kamieniczki:)

 Ewelinko-bardzo dziękuję jestem zachwycona Twoimi pracami:)
To chyba tyle na dziś.Postaram się nadrobić dziś zaległości u Was.Trzymajcie się cieplutko-do obaczeniaKASIA.

wtorek, 13 maja 2014

SKRZACIK.

Witajcie:)
Zostałam poproszona o zrobienie skrzacika -dziewczynki w żywych kolorkach:)Oczywiście najbardziej żmudne było wczepianie włosków-brrrr straszna robota:)
Szczerze mówiąc nie bardzo wiedziałam jak ugryżć temat,ale jak mi w duszy zagrało,to zagrało o tak:)


Zaczęło się od filcowanych bucików,a potem już poszło jak z płatka:)
 Panienka bez skrzacikowej czapeczki....
 .......i w czapeczce:)


 Do zielonej sukieneczki dorobiłam malutką kamizelkę ozdobioną guziczkami...
 ...butki z przodu....
 .....i zielona kokarda we włosach:)
 W całej okazałości i z koszyczkiem pełnym poziomek:)

Zastanawiałam się jeszcze nad dorobieniem skrzydełek,ale w końcu zrezygnowałam,bo bardziej wyglądałaby jak elfik,a nie skrzacik:)
Samych dobrych dni dla Was.
Do zobaczenia Kasia:)

czwartek, 8 maja 2014

Czy mi się udało????

Witajcie:)
No  właśnie ale co by mi się miało udać????Ano złamać nieco opór własnego dziecka:)Tak jak napisałam w poporzednim poście zrobiło mi się nieco przykro-bo dla kogo będę przewlekać oczka i postanowiłam zrobić coś zgodnego z zainteresowaniami mojej Gabuli a mianowicie dla wielbicielki mangi i Japonii lalka ,ale taka orientalna:)




 I dla wielbicielki żyjątek wszelakich taki oto psiulek i do tego NIE jamnik:)




 Chyba plan się powiódł,bo szydełciaki zamieszkały na półce w pokoju mojej Gabuli:)Ale obiecuję był to jednarozowy podstęp z mojej strony:)Od teraz panuje swoboda myśli,przekonań i wypowiedzi:)
Do zobaczenia KASIA:)




sobota, 3 maja 2014

SMUTNA LALA

Witajcie:)
No nareszcie po kiludniowej przerwie mam internet:)
Pamiętacie jak niedawno mówiłam,że bardzo podobają mi się lale stojące???No to taką zrobiłam.I aby wyjaśnić tytuł posta powiem,że sama lala wcale nie jest smutna,tylko to co potem....:(A potem było tak -zawsze mówiłam,że prototyp zabawek jest dla moich dzieci(no raczej Gabi,bo Grześ już od dawna nie reflektuje).Po ukończeniu lali niosę ją dumnie do Gabi,a ona po ochach i achach mówi "mamo,ale ja już mam dużo zabawek",czyli takie dyplomatyczne-nie chce jej.I co?Ano zrobiło mi się smutno,bo dziecko mi się zestarzało,a poza tym zawsze to fajnie jak własne dziecko cieszy praca mamy>I co teraz????Nie wiem ale lala zamieszkała na razie na szafce w przedpokoju,gdzie wazon i kwiatki mają jej kolorystykę:)A oto i sama sprawczyni zamieszania:)

 Lalusia ubrana w różową sukieneczkę ,a do tego zielone bolerko na guziczek:)

 Uzupełnienie stroju to zielone getry i adidaski w kropeczki:)

 Włosy wczepiane pojedyńczo,także śmiało można ją czesać,zmieniać fryzury/Na chwilę obecną fryzurę podtrzymuje różowa opaska z kokardą:)



A tak stoi sobie bidulka w przedpokoju:(

Tyle na dziś:(Do zobaczenia KASIA:)